miejska sesja na dworcu narzeczeńska fotograf ślubny Kielce Dzikie Historie pks UFO Baza Zbożowa
Pamiętam gdy pierwszy raz zobaczyłam kielecki dworzec PKS. Dla mnie, małego dziecka wychowanego na wsi, to był widok (dosłownie) nie z tej ziemi.
Wchodząc długim korytarzem do niższej warstwy tego ufo-ulu, można było podziwiać, wówczas jeszcze oświetlony strop,nieodmienne przywodzący na myśl miodowy plaster.
Najwięcej emocji dostarcza moment, gdy zaczynasz wychodzić w górę, na “otwartą” przestrzeń. Byłam zaskoczona,że te światełka, daleko w suficie, to po prostu małe szybki, wpuszczające dzienne światło do wnętrza.
Nigdy nie zgadzałam się z dość popularnym stwierdzeniem, że nasze dworce są paskudne i szpecą Kielce, jako symbole zamierzchłej epoki. Wystarczy dostrzec jaki potencjał się w nich kryje, czego dowodem może być, mijający już boom na sesję na PKP.
Sesja na dworcu PKS
Hej, nie zapomnijmy jednak o głównych bohaterach tej historii – Wiktoria i Maciek.
Nie chciałam wybierać się z nimi w typowe miejsca jak łąki czy pałacyk. Jako, że na plener ślubny planowaliśmy pokaźną dawkę romantyzmu, decyzja była prosta – idziemy w miasto.
Naszej fotograficznej wyprawie towarzyszyły rozmowy o planach podróży poślubnej (jestem fanką busowego eurotripu), o pierwszym spotkaniu, o wspólnym hobby.
Na scenerię naszych zdjęć wybraliśmy nie tylko wspomniany powyżej dworzec, ale i inne, warte Waszej uwagi miejsca. Na czele z Bazą Zbożową, która aż się prosi by się więcej w niej działo.
Gotowi na spacer?
Spodobało się? Podobne wpisy na naszej stronie :
Justyna & Kamil | miejska sesja w Warszawie
Karolina & Wojtek | sesja w Soho Factory
Miasto rowerów. Berlin.
Pożegnanie dworca PKS