sie
23
20

Justyna & Adrian | romantyczne wesele plenerowe w Jaworowym Dworze

wesele plenerowe w Jaworowym Dworze mazowieckie ślub w ogrodzie Warszawa romantycznie rustic glamour Dzikie Historie.

Historia o miłości z happy endem

Para o artystycznych duszach (projektantka i grafik) poznają się na … ślubie przyjaciół. Zadziała się magia. Potem są już przygody, przeprowadzki, podróże. I nadchodzi ten moment, od którego wszystko się zaczęło – ślub. Historia jak z bajki : romantyczny ślub w ogrodzie XVIII-wiecznego dworku i to wszystko w otoczeniu samych przemiłych osób. Niestety, w dążeniu do celu napotykają przeszkody, ale przecież nic nie pokona siły determinacji i miłości.
Brzmi jak scenariusz komedii romantycznej?
Z tym, że to prawdziwe życie a tą parą jest Justyna i Adrian.

Już po pierwszych rozmowach przeczuwaliśmy, że szykuje nam się perfekcyjne wydarzenie i bardzo nam zależało by być jego częścią.
Długo planowaliśmy spotkanie (a to w Gdańsku a to w Warszawie) ale sami wiecie jak rok 2020 mieszał nam szyki i pozostał nam tylko kontakt na czacie. Przekonaliśmy się, że choć plany zapowiadają się iście imponująco, to Oni je wszystkie przyćmiewają swoim ciepłym wnętrzem, pogodnym nastawieniem i wzajemnym rozkochaniem w sobie.

Pierwotnie ślub miał się odbyć 1 sierpnia, ale nagle, na kilka dni przed, jego organizacja stanęła pod znakiem zapytania z powodu…pandemii, a jakże.
Justyna i Adrian postanowili się nie poddawać, odbyli kwarantannę i ustalili nowy termin na końcówkę wakacji. To z kolei spowodowało drobne zamieszanie w naszym grafiku, dodając kolejne setki kilometrów w ciągu jednego weekendu ale jak wspominaliśmy – zdecydowanie było warto. Za nic nie moglibyśmy tego ominąć.

Romantyczne wesele plenerowe w Jaworowym Dworze

I finalnie nadchodzi on. Dzień ślubu.
W stylu romantycznym z dominantą buchającej zieleni na tle białych murach klasycyzujących dworków pełnych rzeźb i obrazów.
Sielski klimat Jaworowego Dworu do którego pozornie pasowałaby tylko muzyka orkiestrowa czy leciutki jazz, został przełamany nutami rockabilly, polskim funkiem i elektrycznymi bitami spod konsolet Przemka Ciemniejewskiego i Tomka Stempniewicza.
Cóż więcej dodać? Było pięknie i bardzo wzruszająco. Niespodzianek (i to dobrych) nie było końca. Słońce rozproszyło chmury, oblewając nas złotą poświatą akurat gdy wychodziliśmy wspólnie na pamiątkowe portrety w ogrodzie. Wymarzony jaguar Pana Młodego, którym mógł sam kierować. Prezenty i pokazy filmy od gości i rodziny. Tort pod rozgwieżdżonym niebem.
Chyba lepiej się nie dało.

Spodobało się? Podobne wpisy na naszej stronie :

Ania & Mateusz | boho wesele w Stodole pod Kasztanami

Monika & Marcin | sesja na Starym Mieście w Warszawie
Karolina & Wojtek | ślub miejski w Willi Hueta

TAGS:

POPRZEDNIA HISTORIA
NASTĘPNA HISTORIA
WPISZ CZEGO SZUKASZ